Góra 3: Kotomiyama

2007 m n.p.m.

Środa, 19 października 2022

Japonia się cała cieszy, że ma cztery pory roku. Wszyscy są z tego tutaj zadowoleni. Przyznaję i ja, że tutejsza jesień rzeczywiście zadowala. Jest słońce i są kolory. Wybraliśmy się na parę dni w rejon Północnych Alp Japonii. Mieszkamy w leśnej chatce i eksplorujemy góry, trochę kolejkami górskimi, a trochę nogami.

Dziecko w fazie zadowolenia z wycieczki.

Dojazd do początku szlaku kolejką zawsze dodaje punktów do atrakcyjności wyprawy. Zwłaszcza jak przefruwa się przez drzewa płomienne takie…

Potem brukiem przez ogród alpejski. Podejrzewam, że na wiosnę jest ładniejszy.
I wreszcie prawdziwy szlak górski,
kolorowy,
z różnymi świętościami.

Góry w Japonii owiane są aurą mistyczności. Traktowane są czasami niemalże jak opiekuńcze bóstwa nad życiami ludzi, które toczą się poniżej. Trwają swym istnieniem niezmiennie nad zmieniającymi się osadami i się nimi opiekują. To nie są fakty, to jest taki feeling. Co parę kroków znajduje się ołtarzyki z ofiarami czy bramy torii, a w lasach święte drzewa.

Natchnieni pięknymi panoramami idziemy.
Aż dochodzimy.

Dla połowy z nas jest to pierwszy dwutysięcznik. Tabliczka zjedzona przez misia, ale uśmiechnęliśmy się przynajmniej.