Góra 29: Jizo

1673 m. n.p.m

Sobota, 25 maja 2024

Mówię od razu, jest gorąco. Ogólnie mamy już lato. Wyjazd w rejony wulkanu Akagi zdaje się dobrym pomysłem – wyższa wysokość oznacza, że chłodniej. Ale i tak startujemy narzekając, że za gorąco na hajkowanie.

Zaczyna się trawiaście i krzakowato.

Naszym celem jest zdobycie kolejnego z kilku wierzchołków krateru Akagi: Jizodake. Jest to górka w sam raz na fajny wycisk, ale nie przemęczenie się zbytnie.

Przeprawy przez kamienie są zawsze fajną zabawą.
Wreszcie widoki do podziwiania i przestrzeń do oddechów pełną piersią. No ale słońce, więc też okazja do dalszego narzekania, że gorąco.
Lubimy Akagi i jego jeziora i kratery.
Szczyt zaliczony.
Na nim sporo bezgłowych posążków jizo, opiekunów podróżnych.
Kamienna pagoda, świętości widokowi doda.
Takie kadry rozmaite jeszcze załączam.

I żegnam się uprzejmie. Idzie lato, a z nim zapewne mniej wypraw, bo i wyjazdy i upały i inne elementy życia.

Jako że dzień kończyliśmy nad tym samym jeziorem nad którym byłam kiedyś Mario Mario, to musiałam znowu nim być.