Góra 13: Akagi

1828 m. n.p.m

Niedziela, 23 kwietnia 2023

Jest to tak na prawdę wyprawa na szczyt Kurobi, najwyższy wierzchołek góry Akagi, która jest wulkanem starym jak świat. Wjeżdża się do niego do środka autem nad jezioro (dystans od naszego domu około 2 h.), parkuje się i wyrusza na jego krater od środka.

Szlak to głównie schodki i inne podejścia, stromo, ale przynajmniej któtko.

Jest niby wiosna, ale niezbyt. Zamiast czapek z daszkiem, bardzo przydałyby nam się zimowe. Wieje, drzewa są gołe i nastrój dosyć między-sezonowy.

Widok w jedną stronę i widok na grzbiet wulkanu, którym teraz pójdziemy.

Zaliczamy wyjście na pierwszy wierzchołek, zjadamy śniadanio-obiad i idziemy dalej, widząc widoki a w nich inne jeziorka wulkanu, po którym stąpamy.

Góra Akagi jest świętą górą i ma swoją własną świątynię nad Jeziorem Ono w swoim kraterze.

Kolekcja bram Torii ze szczytów i jezior Akagi.
Uśmiechy na szczycie góry.
Śnieżne góry widoczne z dala.

Po zdobyciu szczytu, odwiedzamy jeszcze dwa mniejsze jeziorka góry, które obchodzimy naokoło, ciesząc się klimatem odludzia, jaki tam panuje.

Jest to miejsce, do którego zdecydowanie poleca się przyjechanie samochodem. Parkingów pod dostatkiem, a mobilność pozwala podjechać na jeziorka jak się chce.

Dzień zakańczamy pięknym prywatnym zachodem.
Po którym okazuje się, że jestem Mario Mario.