1252 m n.p.m
Sobota, 27 sierpnia 2022
Stacjonujemy swój pierwszy miesiąc w Japonii w dzielnicy Shinjuku. Jest to środek miasta, ale jednocześnie dobre miejsce na wypady, bo odjeżdżają stąd pociągi wszędzie. Jest upał w ten sierpień w tym Tokio, więc robimy wypad w góry, aby się schłodzić. I zdobędziemy nasz pierwszy szczyt w Japonii.
Po dojechaniu na miejsce pociągami i autobusem, wskakujemy w tramwaj górski, który wywozi nas do świątyni i początku szlaku. A potem są schody.


I wkraczamy powoli do lasu, gdzie są ostrzeżenia o niedźwiedziach, ale też chodzi dużo ludzi. Poprzez dużo ludzi nie mam na myśli tatrzańsko dużo, ale jacyś są, a to mnie osobiście zawsze uspokaja. Więc mogę iść, patrzać sobie dookoła i robić zdjęcia, bez ciągłych wzdrygnięć, że coś jest w krzakach.



Las jest mistyczny bardzo i wszyscy są w natchnionych usposobieniach. Tata zauważa jelonka w krzakach, potem mama idzie do kibelka i dzieci robią jej kawał, że jest tam ten jelonek wydając dziwne dźwięki. Mama się nabiera i zabawa jest przednia, brzuchy pękają.



